niedziela, 31 października 2010

Mrocznego Halloween!

Tak! Wiecie co jest dziś? 31 października. Więc? Halloween. Fajne święto. Jeden jedyny dzień w którym można przebrać się za cokolwiek i inni nie mogą powiedzieć nic na to. Tak. Bardzo żałuję, że w Polsce nie obchodzimy święta Halloween. Jakie to nie sprawiedliwe. Zawsze chciałam uczestniczyć w tym święcie, chodzić po domach i głośno krzyczeć "Cukierek albo psikus!" Tak bardzo zawsze chciałam. Ale taki kraj, a co kraj to obyczaj. To, że żyjemy w takim a nie innym kraju, mamy takie a nie inne zwyczaje to już w sumie nie zależy od nas a szkoda. Jak wszędzie, to wszędzie. U nas też powinno się je obchodzić. Nie siedziałabym teraz w domu, umierając z nudów, patrząc na filmy w TV z serii Halloween'owych. Nie spędziłabym nocy oglądając jakieś horrory pokroju "Kręgosłup Diabła", "Krwawe Walentynki" czy też "Dzień żywych trupów". Ale tak bym nie spędziła, gdyby Halloween obchodzono. Natomiast kiedy nie obchodzimy - tak właśnie spędzę. Cóż, tak bywa. Jak ktoś mieszka w innych krajach. Londynie, Finlandii, Norwegii, Niemczech czy kontynentach pokroju Ameryki, to teraz życzę wam wszystkim tym dużym i tym małym Wesołego i mrocznego Halloween. Obyście zdobyli dużo cukierków i mieli super zabawę. Miałyśmy iść do kina na "Piłę 3D" Ale jakoś wyszło, że pojechałyśmy na miasto nie biorąc pieniędzy ze sobą i nie poszłyśmy. Nie było już w sumie na maraton miejsc ale Piła 3D leciała też o 18, tam na pewno byłoby miejsce ale co zrobić jak nie miałyśmy żadnych pieniędzy. Wracając do wczorajszego dnia [bo wczoraj nic nie napisałam] Dzień był świetny i naprawdę dużo by tu opowiadać ale był bardzo ale to bardzo udanym dniem :) Dzisiaj też niczego sobie oprócz tego, że pojechałyśmy specjalnie na miasto do kościoła na różaniec kiedy okazało się, że różaniec niedawno się właśnie skończył. No i oprócz przykrego incydentu o którym wolałabym tutaj nie wspominać, nawet myśleć sama o tym bym nie chciała, ale nie da się, niestety. Dobra. Ja kończę. Idę oglądać te pseudo horrory na telewizji i spać, na tym się skończy moje świętowanie Halloween. Dobranoc i jeszcze raz -  
MROCZNEGO HALLOWEEN !

piątek, 29 października 2010

Zimno

Hejhej. Tak wiem. Wczoraj nie napisałam nic ale jakoś tak nie miałam natchnienia ;D Siedzę sobie w domu, przy komputerze strasznie mi zimno, słucham sobie B.o.B - Airplanes (feat. Hayley Williams) 
Jakoś tak strasznie wpadła mi w ucho, lubię ją bardzo. Może dlatego, że uwielbiam Hayley bo ma świetny głos i uwielbiam piosenki Paramore. :)Dochodzi 18-sta. Pewnie pójdę na "Pierwszą Miłość" Potem coś porobię i dzień się skończy. Pogoda ładna, choć zimno trochę, ale było strasznie ciepło w południe. Ok. 20 pojadę po siostrę do Katowic. Bo mieszka tam sobie i przyjedzie na weekend :) Ostatnio też byłam, ale ją zawieść. Rodzice w sumie w pracy więc jestem sama w domu z bratem. Ale mama niedługo wróci, także koniec lajtu. W szkole jakoś zleciało, nawet bardzo szybko. Oglądaliśmy zdjęcia z Włoch na matematyce/informatyce. Niektóre fajne ,inne - !@#$%^&*. Także wszystko wiadomo, prawda ?^^Okej, na mnie już w sumie pora. Tylko zdjęcia dam z 'Day Party' które odbyło się u niejakiej Oli w dzień ha. :)

                                          "Naleśnik" Oli, haha

                                          "Masz przyprawy?" "Chyba jakieś tam mam"

                                          Ola & Me <3 :)

środa, 27 października 2010

Pierwsza

Cześć i siema. Tak więc - nowy blog. Trochę o mnie? Okej.
05 Września 1995 roku przyszło sobie na świat stworzenie które rodzice nazwali Roksana. Żyło sobie i żyło. Miało 2 rodzeństwa - brata i siostrę. 17-sto letniemu bratu nadano imię Jakub, 22 letniej siostrze - Edyta. Żyli sobie raczej w zgodzie, jakoś ze sobą wytrzymywali. Początkowo Mieszkało 12 lat na osiedlowych blokowiskach. Po tych 12 latach spędzonych na tamtejszych śmieciach rodzice postanowili wybudować dom. Wtedy też, te oto stworzonko wraz z rodzicami przeprowadziło się. I tak żyli i żyli. Chodziło wtedy do 6-klasy podstawówki. Na czas teraźniejszy męczy się w 2-gim gimnazjum Żorskim, w klasie ostatniej - trzeciej. Przygotowuje się do egzaminu końcowego i jest zalatane po uszy. Nie ma jakichś ambitniejszych planów na przyszłość, nie teraz. Żyje chwilą i nie zastanawia się nad daleką przyszłością zawodową. Pasjonuje się fotografią, rysuje i śpiewa. Bo takie ma zainteresowania, o. I to chyba na tyle o mnie. Nic ciekawego, nieprawdaż ? :)